Wydawać by się mogło iż całość zapowiada się bajecznie, natomiast całkowicie zapomniałem o moich zaległych sprawach, które miałem nadrobić przed momentem w ten czwartek. Niestety kartówki nie dało się przełożyć, oby wyszła z tego choćby niejaka dopuszczająca ocena. Egzamin przeniesiony na następny tydzień więc tyle chociaż dobrego, udało mi się urobić nauczycielkę, iż absolutnie wyleciał mi z głowy zaległy egzamin. Wracając do domu napotkałem tatę grzebiącego przy samochodzie. Pechowy dzień chyba nastał, bo coś mu się popsuło natomiast zdaje się sam tego nie naprawi. Pocieszeniem jest aczkolwiek fakt, że jutro już rozpoczynamy koniec tygodnia zaś co za tym idzie wesele z wspaniałą kobietą, naturalnie jako osoba towarzysząca. Udaje się po odrobieniu zadań jak zwykle na siłownię, gdzie na nieszczęście niespodziewany spadek formy, ciężko mi kończyć serie ciężarami jak poprzednio. Nic nie układało się tego dnia po mojej myśli niestety. Zagryzłem zęby i zakończyłem trening wykonując wszystkie ćwiczenia, lecz uznałbym to za mordownie.
